Moja droga do malarstwa
Odkąd pamiętam zawsze lubiłam rysować. Po raz pierwszy narysowałam kotka jako mała dziewczynka i mój dziadek nie mógł wyjść z podziwu, jak takie małe, kilkuletnie dziecko wie, jak narysować kota (patrząc na nierówne kreski imitujące sierść na jego grzbiecie :)). Nie wiem, ile mogłam mieć wtedy lat, bo kompletnie tego nie pamiętam. Wiem o tym fakcie od mojej mamy.
Potem były pewnie jakieś rysunki
w przedszkolu oraz bardziej poważne prace
w podstawówce. Pamiętam, że namalowałam w 7 lub 8 klasie pejzaż zimowy i dostałam za to wyróżnienie. Potem ten plakat z moim imieniem i nazwiskiem zawisł na długo w sali od plastyki:) Rozpierała mnie duma. W liceum zaczęłam rysować dalej, hobbistycznie ołówkiem, głównie zakochane pary, bo miłość, namiętność, romantyczność, to mnie wówczas najbardziej interesowało:) Niestety żaden z tych rysunków nie zachował się, znając życie, to większość pewnie porozdawałam:)
Potem nastąpiła bardzo dłuuuuga przerwa. Kompletnie przestałam rysować. Teraz trochę tego żałuję, ale widocznie tak miało być.
Na horyzoncie pojawiła się bowiem moja nowa pasja – język niemiecki i jego nauka pochłonęła mnie na kolejne, długie lata.
Po studiach i po wyjściu za mąż z wielką przyjemnością oddałam się podróżowaniu i fotografowaniu. Uwielbiam chwytać ulotne chwile w obiektywie. Jeśli chciałbyś je obejrzeć, to zapraszam na naszą rodzinną stronę www.smakipodrozy.com
Dziś, grubo po czterdziestce wróciłam do swojej dziecięco-młodzieńczej pasji. Całkiem przypadkiem (bo myślałam głównie o moim starszym synu) trafiłam do MOK-u w Józefowie. Zapisałam go i siebie do Pracowni Rysunki i Malarstwa na kurs prowadzony przez Paulinę Kopestyńską – artystkę o międzynarodowej renomie, absolwentce Akademii Sztuk Pięknych im. Surikowa.
On nawet nie zaczął, zrezygnował, a ja zostałam:) I tak zaczęłam malować pierwsze akwarele oraz obrazy farbami akrylowymi.
Cały czas uczę się czegoś nowego i próbuję sił w różnych technikach malarskich. Szukam swojej drogi i swojego stylu. Wiem, że wiele przede mną, ale idę… i dobrze się przy tym bawię. Najbardziej lubię malować dla kogoś. W malowanie wkładam wtedy całe serce i całą swoją duszę. Jak mi to wychodzi, możecie obejrzeć w mojej galerii obrazów. Zapraszam do oglądania i do kontaktu, jeśli jakiś obraz wpadnie Ci w oko
About me
My way to painting
Ever since I remember, I always liked to draw. For the first time I drew a cat as a little girl and my grandfather could not get over how such a small, several-year-old child knows how to draw a cat (looking at uneven lines imitating fur on his back :)). I do not know how old I could be then, because I do not remember it completely. I know that from my mother.